Ciekawe miejsca na Pomorzu Zachodnim

Jedną z ciekawszych miejscowości dzisiejszego Pomorza Zachodniego jest Chojna (zobacz – https://discover.pl/chojna/ ). Dzisiaj to mała peryferyjna miejscowość, która w średniowieczu był prężnie rozwijającym się miastem, które wywodziło się z dawnego słowiańskiego grodu. Na początku XIII wieku Chojna otrzymała prawa miejskie nadane przez księcia szczecińskiego, a od 1250 roku Chojna należała do Brandenburgii. Przez pewien okres była siedzibą Nowej Marchii. W miarę postępu ekspansji Nowej Marchii, jej granica z księstwem pomorskim wydłużała się. Na terenach nadgranicznych po obu stronach w zasadzie nie było zamków, dlatego fortyfikowały się miasta. Chojna zaczęła budować swoje mury już na początku XIV wieku i kontynuowała do początku XVI wieku. Było to ogromne przedsięwzięcie ponieważ mury miały prawie dwa kilometry długości i kilka metrów wysokości. Co ok. 25 metrów budowana była czatownia, powstało kilka baszt i 3 bramy miejskie. Dzisiaj możemy podziwiać prawie połowę murów miejskich i pozostałości dwóch bram. Wydaje się, że brama barnkowska i świecka są dobrze zachowane, ale są to tylko bramy wewnętrzne. W dawnych czasach był dodatkowa brama zewnętrzna za fosą lub wałem, która z czasem została rozebrana, bo utrudniała ruch. Miasto bogaciło się, a wyrazem tego była budowa ogromnego kościoła o wieży należącej dzisiaj do najwyższych w Polsce. Kościół od XIII wieku był pod patronatem Templariuszy w Rurce, później Joannitów. Ten patronat został utrzymany nawet wówczas, kiedy Rurka była nadal na Pomorzu, a Chojna już w Nowej Marchii. Polityka miała znaczny wpływ na stosunki mieszczan z zakonem Joannitów. W niespokojnych czas obie strony popierały różnych kandydatów na władców Nowej Marchii. Joannici z Rurki należeli do Baliwatu Brandenburgii, chociaż mieli siedzibę na Pomorzu. Konflikty były nieuniknione i skończyły się spaleniem komandorii w Rurce przez mieszczan Chojny i okolicznych rycerzy. Komandora z Rurki uwieziono i przez jakiś czas przetrzymywano w Moryniu i Chojnie. Takie to były niespokojne czasy. Wojowniczy mieszkańcy Chojny w 1348 roku zburzyli zamek wójta, a Chojna utraciła ststus stolicy Nowej Marchii.

Po zburzeniu komandorii w Rurce, Joannici przenieśli się do Swobnicy, gdzie nad jeziorem wybudowali duży zamek z przedzamczem, otoczone wodami jeziora i fosą. Zamek Joannitów w Swobnicy był murowany z cegieł, składał się początkowo z budynku głównego, wieży, kaplicy, wszystkie budowle wpisane w mur na planie kwadratu. Joannici przetrwali tam do wojny trzydziestoletniej, kiedy to Pomorze przeszło pod władztwo szwedzkie. Zamek dostał się w ręce królowej Krystyny, a później w ręce żony elektora brandenburskiego. Został rozbudowany i przebudowany na barokowa rezydencję, ale głównie we wnętrzu. Surowy zamkowy wygląd budynków, poza niewielkimi zmianami został zachowany.